Korowód

daeclan

Sprawa ze zlotem-spotkaniem fanów Marka Grechuty lekko się skomplikowała. Jako osoba która rzuciła hasło do tej inicjatywy, pozwolę sobie na małe wyjaśnienie.
Proszę Państwa, inicjatywa pomyślana była jako spotkanie miłośników twórczości Marka Grechuty. Postać naszego ukochanego artysty zasługuje na pamięć, do czego chyba przekonywać nie trzeba. Istniały dwie koncepcje imprezy, amatorska i bardziej medialna. Wydaje mi się że postać Marka zasługuje na ta drugą wersję, chociaż na początku stawiałem na wersję nr. 1.

Pomysł słuszny jest jednak dosyć kosztowny, poza tym chcemy aby koncert był wydarzeniem cyklicznym, wplatającym się w coroczny kalendarz kulturalny. Aby to osiągnąć potrzeba pewnych środków oraz wielu starań. W chwili obecnej najwięcej czasu i własnych sił twórczych temuwydarzeniu, poświęciła Pani Barbara Romaniszyn . Nie chciałbym wypowiadać się w jej imieniu, ale faktem jest że to ta osoba jako jedyna zrobiła cokolwiek w tej sprawie. Tak naprawdę to nie jej wina iż sprawa się przeciąga a termin wciąż pozostaje niewiadomą. Ze swojej strony chciałbym powiedzieć że mam taką nadzieję, iż rok 2007 pomimo różnych przeciwności, zakończy się spotkaniem fanów Marka Grechuty.

Ysandra

Boję się tylko, żeby to się w końcu nie zamieniło w widowisko zarezerwowane przede wszystkim dla dziennikarzy czy coś podobnego... Rolling Eyes

BARBARA

Witam serdecznie wzystkich zainteresowanych koncertem poświęconym Markowi Grechucie!

Kochani!
Bardzo chciałabym podać już jakieś konkrety, w szczególności datę imprezy. Narazie niestety sama tego nie wiem. Już raz wywołałam niepotrzebnie zamieszanie podając datę / za co wszystkich bardzo przepraszam/, więc tym razem poczekam aż wszystkie umowy zostaną podpisane i będą wiążące. Wtedy podam datę. Proszę się jednak nie obawiać - impreza napewno się odbędzie.
Rozumiecie chyba, że nie wszystko zależy ode mnie. Ja zrobiłam co mogłam - dotarłam najwyżej jak mogłam / mam na myśli władze Krakowa i artystów/ teraz inni decydują o reszcie. Proszę mi wierzyć, że "rozdmuchanie" całej sprawy nie było łatwe - mieszkam na głębokiej prowincji, w Krakowie nikogo nie znałam... ale Marek mi pomógł i teraz w Krakowie "poruszam" się dość swobodnie. Jednego jestem pewna - jeśli się czegoś bardzo pragnie, można to osiągnąć. Trzeba tylko mocno wierzyć w powodzenie planów, ufać ludziom i nie bać się ich.

Ponadto przyrzekam, że nawet jeśli impreza będzie np. w miejscu zamkniętym / teatr/ - wszyscy forumowicze dostaną ode mnie zaproszenia. Tak więc Ysandro nie martw się, dla Ciebie napewno miejsca nie zabraknie:)

Proszę o jeszcze trochę cierpliwości i zrozumienia.

P.S.
Tak na marginesie chcę zapytać czy ktoś z Państwa życzyłby sobie otrzymać pierwowzór scenariusza napisanego przeze mnie? Tak z czystej ciekawości chciałabym poznać opinię choć kilku osób. Scenariusz był już czytany przez parę osób /w tym artystów/ i...Zresztą kto zechce sam oceni.

Pozdrawiam.BARBARA R.

Ysandra

Cieszę się, oczywiście. Razz

I jestem zainteresowana tym scenariuszem

soleil-78

Pani Barbaro jest Pani doprawdy niezwykłą osobą..
Dziękujemy za słowa otuchy, za wszystkie starania i niewzruszona wiarę w powodzenie planów. Z ta nadzieją, którą wszyscy nosimy w sobie z pewnością koncert poświęcony niezapomnianemu Markowi Grechucie odbędzie sie już niedługo..

ps. Oczywiście, chętnie przeczytam i podzielę się swoją opinią na temat napisanego przez Pania scenariusza spotkania..

Przesyłam ciepłe pozdrowienia..
Jolanta R. [/quote][/i]

BARBARA

Bardzo dziękuję za miłe słowa, które podnoszą mnie na duchu i jak Muza Pomyślności, wymyślona przez Marka, dodają sił. Ta Muza Pomyślności, a jest nią dla mnie Marek, bez przerwy "wodzi mnie na pokuszenie". To jest , jak mawia mój Przyjaciel, jakiś niewytłumaczalny fenomen. To ON, mój absolutny idol, mistrz i ideał artysty sprawia, że cokolwiek pomyślę i zaplanuję - udaje się. Marek otwiera mi wszystkie drzwi, do których w Jego sprawie "pukam". Jeszcze nie spotkałam sie z żadną odmową. Jeśli ktoś nie może sam mi pomóc, zawsze podpowie do kogo powinnam się udać. I tak krążę z moją Muzą Pomyślności od kilku miesięcy po Krakowie... Jaki będzie efekt końcowy...zobaczymy. Wierzę, że ci wszyscy, którzy zaangażowali się w projekt staną na wysokości zadania i koncert będzie wydarzeniem przyzwoitej klasy.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Barbara R.

Ysandra

Na mnie też Marek wywiera niesamowity, niewytłumaczalny wpływ, przede wszystkim na postrzegania świata i nieoceniony zachwyt tymże, którego ogromne pokłady w jakiś sposób mój geniusz bez trudu we mnie wtłoczył. Naprawdę trudno jest opisać, jak bardzo przez te pół roku - ? - zmieniło się moje życie. ŻYJĘ ŚWIADOMIE. Łączę się w podziwie dla pani Babary i po raz nie wiem który wyrażam wdzięczność za te starania. Cieszę się, bardzo się cieszę, że na jeszcze inne osoby "mój absolutny idol, mistrz i ideał artysty" (bo dla mnie jest nim również) ma tak ważny wpływ. To tak, jakby ktoś chwalił bardzo bliską mi osobę. Smile

dzek

Pani Barbaro,chciałem Pani podziękować za to wszystko co Pani robi dla Marka.Brak mi słów.Pozdrawiam serdecznie.Jacek.

BARBARA

Moi drodzy!
Widzę, że im bliżej do SPOTKANIA... tym bardziej wzrasta zainteresowanie. Cieszy mnie to bardzo. Dziękuję kolejny raz za wszystkie słowa uznania, te wyrażone na Forum i te kierowane bezpośrednio na moją skrzynkę.
Pragnę jednak ze swej strony podkreślić, że pomysłodawcą był Autor tej strony. To On wystąpił z apelem o zorganizowanie ZLOTU. To On jest tym, od którego wszystko się zaczęło. Po drodze trochę się zmienił pierwotny zamysł ale w sumie generalne założenie zostanie zrealizowanie.
Spotkamy się aby złożyć hołd MISTRZOWI i to jest najważniejsze.

A tak wogóle to pierwotnym "sprawcą" tego co robię jest oczywiście...MAREK!!! To co ja robię dla Niego jest niczym w porównianiu z tym co ON zrobił dla mnie. Ile dobra się stało dzięki Niemu...dużo by pisać. Ilu wspaniałych ludzi poznałam dzięki Niemu, ile magicznych miejsc odwiedziłam, ilu wzruszeń doznałam... Nigdy nie zdołam się "wypłacić" Markowi.
On jest dla mnie jak "...konwaliją woniące lewady...". I tyle.
Pozdrawiam. B.

dzek

Pani Barbaro,muszę jeszcze dodać kilka slów w sprawie zlotu.Przyznam szczerze,że mnie nigdy by nie starczyło śmaiłości,siły i determinacji,aby zrobić to co zamierza zrobić Pani.Dla mnie juz samo spotkanie z fanami Marka, wspólne odzwiedzenie jego grobu czy też wspólne słuchanie jego muzyki byłoby czymś wspaniałym,a tymczasem słyszę o artystach,władzach.Nie mogę wyjść z podziwu.Oczywiście,wszystko nadal jest dla większosci ,dla mnie owiane mgiełką tajemnicy.O ile pamiętam termin spotkania zbliza się w tempie błyskawicznym i tak sobie myslę czy nie należałoby tej imprezy gdzieś zareklamować?Przecież nie każdy fan Marka zagląda na tę stronę?Może by zadzwonić do Programu Trzeciego Polskiego Radia,który jest zawsze przychylny takim inicjatywom?Może powiadomic o tym zlocie i inne media?Często odwiedzam stronę Magdy Umer,ktora darzy wielką milością Marka.Może by i ją o tych planach powiadomić?Nie mówię już o G.Turnale ,W.Majewskim czy J.K.Pawluskiewiczu ,bo te nazwiska jakby narzucają się same.To taka moja propozycja.Pozdrawiam wszystkich fanów Marka.P.S.Oczywiscie nie muszę dodawać ,ze jestem jak najbardziej zainteresowany w uczestnictwie w tym zlocie.

BARBARA

Moi drodzy!
Wy się denerwujecie, czekacie na konkrety i ja to rozumiem. Ale proszę mi wierzyć, że ja nie siędzę z założonymi rękami. Staję na głowie, żeby pod koniec tygodnia zorganizować w Krakowie spotkanie z czterema najważniejszymi osobami zaangażowanymi w realizację przedsięwzięcia. Tak trudno ich "zebrać do kupy". Ale nawet gdybym miała się spotkać choćby z jednym z nich to i tak pojadę do Krakowa!
Zajęłam się tym wszystkim z własnej woli i ochoty i nie mam do nikogo ani żalu ani pretensji, że czasami nie wszystko idzie po mojej myśli.
Ja jestem osobą zorganizowaną, punktualną, słowną ale nie wszyscy ludzie, z którymi przyszło mi współpracować są również tacy. No cóż... ludzie jak ludzie, a na dodatek artyści... Sami rozumiecie.
Cierpliwości i zrozumienia - o to wszystkich proszę.

Pozdrawiam. B.

Ysandra

Ja się już przyzwyczaiłam do myśli, że musimy jeszcze poczekać na konkrety, i cieszę się samą myślą o zlocie. Jeśli mam pewność, że spotkanie się odbędzie, to czekanie mi nie przeszkadza. Dla nas wszystkich życzę pani powodzenia i jak najmniej problemów po drodze. Ja mogę jeszcze poczekać ile będzie trzeba, byle wszystko się udało Razz

Życzę spokojnych i skutecznych działań Cool

Patryk

Ja niestety nie będe mógl wziąść udzialu w tym wspanialym spotkaniu, gdyż mieszkam w Irlandii i nie będe mógł dotrzeć do Krakowa, spotkać ludzi z którymi mógłbym porozmawiać o prawdziwym pieknie. Mam nadzieje że będe mogl obejrzec to wielkie wydarzene w tv lub w necie.
Pozdrawiam.

BARBARA

Witam wszystkich bardzo, bardzo serdecznie!

Cóż Wam mogę powiedzieć... JESTEM SZCZĘŚLIWA!!!
Ostatnie dni mogę nazwać dniami dobroci dla mnie.
Powiodło mi się z Piwnicą pod Różą, a przed chwilą rozmawiałam z Dyrektorem Teatru Bagatela i wreszcie znam TERMIN imprezy!

8 października 2007.

Tuż przed rocznicą śmierci Marka... To chyba bardzo dobry termin.

A teraz kilka szczegółów:

1. Termin j.w.

2. Miejsce - TEATR BAGATELA W KRAKOWIE.

3. Reżyseria - HENRYK JACEK SCHOEN - Dyrektor teatru.

4. Prowadzący - JAN KANTY PAWLUŚKIEWICZ !!! / to był twardy orzech do zgryzienia/

W przyszły weekend znowu będę w Krakowie. Do tego czasu będzie już scenariusz i pomysł na scenografię.

Dodam jeszcze, że w spektaklu wystąpi G.Turnau oraz siedmioro śpiewających aktorów.
Więcej informacji Wam nie zdradzę, bo gdzie wtedy i jaka będzie niespodzianka?

W tej chwili mam napewno bardzo wysoki poziom adrenaliny ale lubię być w stanie takiego uniesienia!

Proszę Was, "wysyłajcie" jak najwięcej dobrej energii w kierunku Krakowa! Żeby wszystko się udało, żeby nie było żadnych zawirowań, żebyśmy się szczęśliwie spotkali i poznali 8 października i oddali hołd naszemu MISTRZOWI!!!

Pozdrawiam gorąco.BARBARA.

daeclan

Gratulujemy, dziękujemy, będziemy...