Korowód

daeclan

Ten temat należał się muzykom i artystom współpracującym z Markiem Grechutą już dawno. Zapraszam do dyskusji na temat grupy Anawa i WIEM, a także artystów występujących z Markiem Grechutą w różnych okresach jego twórczości. Wasi ulubieńcy i dlaczego właśnie oni ?

dzek

Pierwszym nazwiskiem jakie się tutaj nasuwa to jest oczywiście J.K.Pawluśkiewicz i chyba nie muszę nawet tego wyboru uzasadniać.Jesli chodzi o pozostałych muzyków to wymienilbym przede wszystkim zespół Anawa z okresu płyty "Korowód",ze szczególnym uwzględnieniem J.Ostaszewskiego i M.Jackowskiego.To chyba oni dwaj wniesli do tego zespołu powiew czegoś nowego i przyczynili się w znacznej mierze do powstania takiego arcydzieła polskiej muzyki roozrywkowej jakim jest "Korowód".Jeśli chodzi o muzyków pozostałych to bardzo podoba mi się gra P.Jarzębskiego na plycie"Droga za widnokres".Na tej plycie to wlaśnie on bryluje i jak pisal D.Wyszogrodzki "którego niezmordowana ,śpiewna gra oplata tematy Grechuty".Dorzucilbym jeszcze na koniec nazwisko P.Ścierańskiego,ktory grał ,jako mlody chłopak,na płycie "Droga za widnokres",a także byl przez ostatnie 10 lat czlonkiem zespołu Anawa.Bardzo podoba mi się jak gra np w roku 2002 gdy towarzyszy Markowi podczas wykonywania piosenki "Świat w obłokach".Tak naprawdę to oczywiście na wyroznienie zasługuje większość muzyków towarzyszacych Markowi,bo on po prostu podchodził z niezwykłą pieczołowitością i pedantyzmem do jakości muzycznej swoich płyt. Bardzo ciekawie brzmi na przykład sklad Anawa ,ktory uformowal się zaraz po rozpadzie grupy Wiem,i w ktorym znowu pojawil się J.K.Pawluśkiewicz.

daeclan

Dzisiaj na TVP Kultura leciał bardzo ciekawy koncert Andrzej Zaucha i Anawa. Koncert krótki, chyba tylko 5 piosenek, ale powiem szczerze że widziałem ten dokument pierwszy raz. Najciekawszą rzeczą były interpretacje piosenek znanych z albumu "Anawa" które w przypadku dwóch piosenek przybrały formę improwizacji. Warto było by wydać taki koncert na płycie, niewątpliwie był by to "biały kruk". Rzecz naprawdę bardzo ciekawa, a może ktoś nagrał ten koncert?

Patryk

czy chodzi o koncert z ktorego pochodzi m.in ta piosenka
http://www.youtube.com/watch?v=6cdZE2GK7Ho
?

dzek

Ten koncet chyba nigdy nie był wydany na płycie,ale te nagrania,w wersji studyjnej są dostępne.Ja miałem,jeszcze w domu rodzinnym,w koncu lat 70-tych tę plytę Anawy z Zauchą ,na winylu.Tam nie było tylko "Kantaty",ktorą śpiewal Zaucha na tym koncercie.Gdzieś wyczytałem,ze zespół Anawa w składzie już z panem Andrzejem wystąpił np podczas otwarcia igrzysk olimpijskich w Monachium,a także np na festiwalu w Jarocinie w roku 1973.Wiem,ze np te wszystkie nagrania,ktore stanowiły zawartosc winylowej plyty z roku 1973 plus Kantata znalazły się na pięciopłytowym boxie pod tytułem 'Cest la vie"poświęconym twórczości Andrzeja Zauchy.Tam też są i inny ciekawe rarytasy,np rózne nagrania Dżambli,jeszcze w starym skaldzie,ktore nie znalzały się na słynnej plycie "Wolanie o słońce nad swiatem".Natomiast ja nie jestem pewny co do daty tego koncertu Anawy,ktory notabene był już wielokrotnie nadawany w TVP Kultura.Jesli prawdą jest,że to całe wydarzenie mialo miejsce w roku 1978,to oznaczałoby,że panowie plus Anna Wójtowicz skrzyknęli sie jedynie na ten koncert /aby te nagrania jakos utrwalić/w ,jakby nie było,5 lat zakończeniu działalności zespołu.Tak czy inaczej te nagrania,ktore znalazały sie na jedynej plycie Anawy z roku 1973 sa uważane przez wielu za jedne z najwazniejszych w historii polskiej muzyki rockowej.Nie brak nawet głosów,stawiających tę plytę wyżej niż "Korowód",ba sa też tacy,którzy wręcz uwazają,ze to jest w ogole najlepsza plyta w historii polskiego rocka.Cóż,o gustach się nie dyskutuje.Zaucha to na pewno jeden z najlepszych polskich wokalistów,być może ,jesli chodzi o sprawy czysto warsztatowe,najlepszy,niemniej brakowało mu tego czegoś,co sprawia,że ktoś jest kimś więcej niż nawet najbardziej sprawnym i profesjonalnym wokalistą/choć podkreslam ,ja Zauche bardzo,bardzo lubię/.Gdybym chcial porównać tę plytę z "Korowodem"to mam wrazenie,że "Korowód"jest jednak bardziej,mimo swojej spoistosci,róznorodny.Plyta z Zauchą idzie bardziej w stronę rocka progresywnego spod znaku chocby King Crimson,a "Korowód"zdaje się wymykac wszekim klasyfikacjom i jest zjawiskiem samym w sobie.Pozostaje zamknietym,skończonym dziełem,róznym od wszystkiego co działo sie wóczas nie tylko na scenie polskiej ale też i zachodniej.Oczywiscie,dla pewnej grupy fanów ,zwlaszcza tak zwanego rocka progresywnego głwonym zarzutem w stosunku do "Korowodu"jest to,że znalazały się tam tak wydawałoby się proste piosenki,jak "Dni,ktorych nie znamy"czy "Ocalic od zapomnienia",których główną "winą"zdaje się być to,iż zyskały tak olbrzymią popularność.Raesumując,tamte nagrania Anawy z Zauchą to rzecz niewartpliwie bardzo ciekawa.Znakomity wokal Zauchy/choć nie tylko on tam śpiewa/,świetne teksty,głównie Moczulskiego i swietny warsztat muzyków plus oczywiście ręka samego Kantego,kory nad tym wszystkim trzymał pieczę.

daeclan

Tak Patryku, to ten koncert. Szkoda że jest taki krótki, ale dobre i to. Płyta "Anawa" bardziej niż "Korowód" przypomina mi "Magię obłoków". Trzeba pamiętać że okres wczesnych lat 70-tych to rozkwit rocka progresywnego i oba te krążki siłą rzeczy nawiązują do tego stylu. Gdyby wówczas ktoś zarejestrował np. koncert live grupy WIEM i Anawy w składzie z Zauchą to mielibyśmy znakomite krążki. Tego mi brakuje najbardziej do całości ( i szczęścia Smile

dyskografii Anawy. Wydaje mi się że koncert jest starszy, niż z 1978 roku, ale może się mylę. Sama płyta "Anawa" jest znakomita, ale będę w tym względzie zgodny z dzekiem że "Korowód" wymyka się wszelkim klasyfikacjom i jest o ten jeden krok lepszy.

dzek

Tu jest dość obszerny artykuł przypominający sylwetkę Andrzeja Zauchy i przy okazji spory jego fragment jest poświęcony jego współpracy z Paluśkieiwczem w zespole Anawa.
[link widoczny dla zalogowanych]
P.S.Ten artykuł ma dwie podstrony.