Korowód

daeclan

Postanowiłem rozbić wątek, bo w sumie Anawa i WIEM to jednak dwa różne światy. Jak dzek zauważył, trudno nie zacząć od JKPawluśkiewicza. To w końcu nie tylko muzyk, ale i kompozytor, którego rola trudna jest to przecenienia. W tym miejscu pominę jednak JKP, ponieważ dla niego będzie stworzony osobny wątek.

Anawa to formacja przez którą przewinęło się grono znakomitych muzyków. Zacznę od skrzypków: Zbigniew Wodecki, Zbigniew Paleta, Michał Półtorak, Tomasz Góra czy Halina Jarczyk - co nazwisko to same znakomitości. Wszyscy przewinęli się w różnych czasach przez Piwnicę pod Baranami, nadając ton w większości piosenek również innych wykonawców. Trudno wyobrazić sobie brzmienie Anawy, bez tegp charakterystycznego dźwięku skrzypiec. Szczególną sympatią darzę Halinę Jarczyk, a przede wszystkim Michała Półtoraka, którego miałem okazję wielokrotnie podziwiać podczas wielu koncertów innych wykonawców.
Jak to mawiał Piotr Skrzynecki: "i te skrzypce, i chóry, i anioły będą się temu przysłuchiwać".

BARBARA

Natknęłam się na takie określenie zespołu ANAWA i płyty ANAWA-RARYTASY.

Cyt. " Ten wspaniały zespół rockowy będacy w istocie wschodnioeuropejskim prekursorem późniejszej Electric Light Orchestra nie został właściwie doceniony przez peerelowski przemysł płytowy. Nasza płyta próbuje ocalić przed zapomnieniem ten ekscytujący epizod z historii polskiego rocka."

daeclan

Anawa i ELO ??? Jak dla mnie, to zbyt daleko posunięte porównanie, mówiąc delikatnie. I czy Anawa to zespół rockowy? Być może na "Korowodzie" ale czy na "Marek Grechuta & Anawa" lub później??? Już kiedyś pisałem, że brzmienie Anawy, jak i określenie twórczości Marka Grechuty tak naprawdę trudne jest do zdefiniowania. Myślę że szufladkowanie tego brzmienai jak i twórczości Marka w kategoriach - rock, poezja śpiewana będzie skazane na porażkę. My ciągle szukamy odpowiednich epitetów, a przecież sam Marek Gerchuta mówił o recepcie, którą był duet Ewa Demarczyk - Zygmunt Konieczny. Marek zafascynowany Piwnicą, rozwinął to w swój sposób, razem zresztą z JK Pawluśkiewiczem. Później bardziej lub mniej ewaluował w różnych kierunkach, ale ten piwniczny i krakowski styl po prostu pozostał.