Korowód

daeclan

Dyskusja o płycie Dziesięć ważnych słów

Ysandra

Wszystkie płyty Marka tworzą dla mnie jedna spójną historię, wszystkie są dla mnie takim samym skarbem. Niemniej to jest jedna z tych płyt, przy których mam świadomość, że są artystycznie bez wątpienia słabsze. Płyta, której nagrania nie uważam, wbrew pewnej opinii, za błąd - ale wiem, że mogłaby być zrobiona lepiej. Płyta, w której odciska swe piętno geniusz Marka - ale której zarazem nigdy nie chciałabym publicznie prezentować. Ja sama nie byłabym zadowolona, gdyby jakiś artysta zaczął do mnie śpiewać: "Jest to twój człowieczy obowiązek", "Ojczyzna (...) patrzy w serce twe" itd. Te słowa można (acz nie trzeba) przyjąć, gdy artysta który to śpiewa już jest kim jest, tzn. gdy Marek zaistniał już w naszej świadomości jako Marek Wink

. Zdarzały mu się kiedyś jakieś wygibasy słowne (patrz np. "Miłość drogę zna"), tzn. słowa nie chciały się ładnie zmieścić we frazie i powstawał dziwoląg składniowy (z których kilka zrozumiałam dopiero, gdy zerknęłam do tomiku wierszy): "Ani noc ni mgła", "oddala to spotkanie - drogę na wprost", "tak trudno nam się spotkać - choć ja twój cień", a czasami zdanie wręcz niezrozumiałe: "I kiedy z myśli odpływa/ duszy błądzącej udręka/ czyni to wciąż młoda i żywa/ z poezji tkana piosenka". Ale że Marek nigdy nie był dla mnie poetą, a co najwyżej świetnym tekściarzem ("W dzikie wino...", "Nie dokazuj" itd.) lub wręcz nauczycielem albo po prostu ukochanym artystą, który dzieli się ze mną swoim uniesieniem ("Nieoceniona"...), mogłam cenić teksty za pomysłowość (np. "Śpiewające obrazy"), podstawę dla fantastycznych piosenek (choćby "Świecie nasz"), przenikliwość. Tutaj teksty zachowują wiele tych walorów, ale momentami porażają grafomańskimi wybrnięciami. Pomijam już, jak niektórzy im zarzucają, momenty banalne, gorzej jest, że chcąc tworzyć pewną skończoną opowieść (inne jego teksty, jak choćby "Dni których nie znamy", doskonale wyposażała w dodatkową treść muzyka), nie zawsze radzą sobie z objęciem pojęć, o których mówią. Brakło Markowi już do tego talentu. Niemniej pozostawia to np. sporo miejsca na obrazy własnej wyobraźni, do których słowa Marka pobudzają. Każda piosenka w którymś tam momencie mnie zachwyciła i uważam, że we wszystkich jest duża wartość. Poza tym, co ważne, zawsze w sumie chętnie do tej płyty wracam (słucham chronologicznie), a nie jest tak zawsze np. z nieco przyciężką "Drogą za widnokres(II)". Cenię pomysły, które tam się pojawiają, dostrzegam wiele walorów, których nie miał oryginał, niemniej był on dziełem tak doskonałym, że ta "nadwyżka" nie jest dla mnie dyskursem z płytą '72, a nowym albumem - bardzo dobrym, acz momentami zbyt patetycznym, zbyt męczącym. "...ważne słowa" są takim mimo wszystko jasnym promykiem, nie specjalnie wyrafinowaną zabawą intelektualna, ale słowami mądrego człowieka, którego zawsze z przyjemnością wysłucham.

daeclan

Dziesięć ważnych słów, no właśnie.....

Płyta nie miała ( i nie ma chyba nadal) dobrej prasy, ale patrząc z perspektywy czasu, opinie te są bardzo krzywdzące. Zarzucano jej i samemu artyście niepotrzebną wzniosłość, atakowano warstwę tekstową, itd. Działo się to w połowie lat 90-tych, czasie kompletnego chaosu społecznego. Mam wrażnie że ówcześni odbiorcy tej płyty, nie potrzebowali żadnych wskazówek, ani żadnej zadumy nad takimi hasłami jak: ojczyzna, sztuka, solidarność etc. Była przecież wolność z hasłem "róbta co chceta", a solidarność społeczna lat 80-tych odchodziła do historii, teraz zaczynał się czas kto szybciej dotrze do celu ( choćby po trupach).

Marek Grechuta nie wymyślił nic nowego, on tylko przypomniał nam jakimi kryteriami powinniśmy się kierować w życiu codziennym. Ten świecki dekalog znakomicie ilustruje pewne obawy artysty, o które nasz naród się potyka do dzisiaj. Ojczyzna, słowo które dzisiaj mocno się przewartościowało, czym dzisiaj jest? Mówi się raczej o Europie, unikając słowa "ojczyzna" które jest jakieś takie staroświeckie.
Marek Grechuta śpiewając o pracy czy solidarności, wskazywał jej szlachetny charakter. Sami dzisiaj wiemy jak wygląda nasza praca, często w stresie, w wenętrznych tarciach i bezlitosnej rywalizacji. A jak to powinni wyglądać? Pewnie gdybyśmy sami mieli odpowiedzieć na to pytanie, zacytowalibyśmy tekst Marka Grechuty.

Teksty na płycie. Dla wielu osób jest to jej największa wada, dla mnie jest to jej niewątpliwa zaleta. Ja wiem z nich, jak Marek Grechuta widział świat i życie. Piękne teksty zostały wyśpiewane wcześniej, te są dla mnie vademecum o artyście.
Płyta z początku nie specjalnie mi się podobała, ale z czasem zacząłem sięgać po nią coraz częściej. Można powiedzieć, że jej odkrycie trwało u mnie kilka lat. Dzisiaj "Dziesięć ważnych słów" jest jedną z najczęściej odtwarzanych płyt w mojej płytowej kolekcji.
....aaaa i jeszcze jedno, autograf Marka Grechuty mam właśnie na niej Smile

Ysandra

Czy ktoś potrafiłby może kompetentnie stworzyć listę artystów (i ich utworów), którzy zrobili covery z tej płyty Smile

? Bardzo mnie to zajmuje, a dlaczego - o tym może później Wink

.
Z mojej wiedzy wiem, że to m.in.:
Anna Maria jopek "Miłość"
Edyta Geppert "Władza" ?
Obiło mi się także kilka innych wykonań o uszy (stąd wiem, że jest ich wiecej).
Pozdrawiam Wink

dzek

Chyba najczęściej wykonywaną piosenką z tej plyty jest "Wolność".Na liście przebojów Trójki gości zdaje się w tej chwili wykonanie Macieja Balcara,a wcześniej wykonywała ją min Krystyna Janda.Poza tym ta piosenka była wykonywana przez różnych artystów na wszelkich okolicznosciowych imprezach poświęconych Markowi.O ile pamietam śpiewała ją kiedyś w Zamościu Elżbieta Adamiak

Patryk

"Milosc" (Wszystko dla twej miłości) nagrala Magda Umer na swojej nowej plycie "Noce i sny".
A tutaj wykonanie Krystyny Jandy tej piosenki http://www.youtube.com/watch?v=mDs9BdH2ycU

Smile