|
Korowód forum miłośników twórczości Marka Grechuty
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzek
Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Nie 10:52, 17 Paź 2010 Temat postu: refleksja |
|
|
Musze przyznać,że smutno mi się robi gdy patrzę na to forum.Właściwie nasuwa się w związku z tym,co tu widzę/albo raczej nie widzę/ jedno pytanie-czy nie ma w 38 milinonowym kraju nikogo kto chciałby się podzielić jakimiś uwagami na temat Marka Grechuty i jego twórczości?To pytanie jest oczywiście o tyle reotoryczne,iż każdy widzi jak to wszystko wygląda.A wygląda żle.Mniejsza już zresztą o tych ewentualnych fanów,ktorzy chcielby sie podzielic jakimis uwagami na temat twórczości Marka.Oni na szczęscie są,o czym przekonują mnie częste odwiedziny na youtube.Tam te piosenki żyją i mają sie naprawdę dobrze.Są przy tym żywo komentowane ,również a może przede wszystkim przez ludzi młodych co napawa jakims optymizmem.Szkoda tylko,że większośc komentarzy tyczy głównie tych kilku,no może kilkunastu żelaznych przebojów.Wracając jednak do forum i zresztą nie tylko do forum.Na stronie głównej "Korowodu"pojawiła się informacja o kolejnym zlocie fanów Marka.Pojawiła się...i to wszystko co na ten temat można powiedzieć.Informacji szczegółowych dotyczących jego przebiegu na stronie odnośnej fundacji nie znalazłem,ba nie znalazłem żadnych komentarzy dotyczacych jego przebiegu ,więc mam prawo przypuszczać,że ów zlot się jednak nie odbył.No,ale o tym jakloś się nikt nie zająknął.Z kolei w Zamościu pierwszy raz od bodaj roku 1980 pokazano "Szaloną lokomotywę".Wiadomość ta jeszcze pewnie nie tak dawno zelektryzowała wszystkich fanów Marka a dzisiaj?Kiedyś zasygnalizowałem,w ktorymś z postów o tym wydarzeniu i właściwie to wszystko.W ogole mam wrażenie,że żle się też dzieje wokół Marka nie tylko tutaj.Była rok temu słynna "afera",w ktorej pani Danuta Grechuta zażądała od Zamościa pieniędzy za wykorzystanie nazwiska jej męża w nazwie festiwalu.Z tego co wiem to w tym roku takie pieniądze/bodaj 20 tys./otrzymała.No ale wiadomo tam gdzie wchodzą w grę pieniądze tam sa i spory.Nie wiem jak można bowiem zrozumiec fakt,iż w tym roku w tym samym terminie dzieją się w Krakowie dwa podobne festiwale.Jeden,Anny Treter wykorzystuje nazwę "Korowód"/bo tego typu nazwy odnoszące się do tytułów piosenek Marka,ale nie wykorzystujące jego nazwiska można używać bez konsekwencji finansowych/,a drugi jest ściśle związany z osobą Marka.Nie wiem czy to wyszło twórczości Marka na dobre.Rok temu,nie mówiąc o tym co działo się chocby w roku 2008 patronem festiwalu Marka była radiowa Trójka,co miało wiadome konsekwencje.W tym roku urodziny Marka minęły bez większego echa.Oczywiście nie mam złudzeń,o czym wielokrotnie powtarzałem,iż czas dla artystów,nawet tak wyjątkowych jak Marek,bywa okrutny.Może w ogóle byłoby dobrze ,aby ten medialny szum i ta swoista moda jaka panowała wokół osoby Marka minęła.Każda moda bowiem oprócz tego,że popularyzuje i jakoś rozpowszechnia twórczośc danego artysty to ją przy okazji splyca,czyniąc ją banalną i powierzchowną.Owszem,cieszą np te setki wpisów na youtube odnoszących sie chocby do piosenki "Dni,ktorych nie znamy",ale ich poziom merytoryczny i ogólny bywa czasem żenującyMedia nie bez przyczyny są nazywane czwartą władzą.Dzięki nim słowo"Grechuta"stało się powszechnie znane,choć tak naprawdę dla każdego to slowo znaczy coś innego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ysandra
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/ Warszawa
|
Wysłany: Pon 9:37, 18 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
To prawda, prawda. Ja dawno straciłam zainteresowanie medialnym życiem Marka. Tam, gdzie mogę, wobec kogo mogę, staram się opowiadać i pożyczać płyty, i ludzie często są zaskoczeni. "Tak, znam Marka Grechutę" "A co znasz?" "Złotą Kolekcję". Oczywiście interweniuję i proponuję pożyczenie kilku płyt. Kończy się to zawsze stwierdzeniem: "Rzeczywiście! To jest zdecydowanie lepsze niż wszystkie składanki!" Mało zaczynają mnie obchodzić rozdmuchane festiwale, gdyż są mało przystępne dla fanów, mało mnie obchodzą konkursy, choć ich organizacja cieszy. Ale nie bardzo wiadomo już, co jest krzewieniem idei "ocalania od zapomnienia", a co medialnym pokazywaniem się tych czy innych osób. Nie kieruję tu żadnych konkretnych zarzutów, uważam, że wyciszenie szumu medialnego rzeczywiście będzie korzystne, on sam może przynieść nam za to kilka fajnych projektów (choć odpowiednio spłyconych, jak choćby kilka dni temu nabyte przeze mnie wydawnictwo: "Marek Grechuta na DVD - Kolekcja", gdzie jednym z niewielu naprawdę wartościowych elementów - wobec braku np., dostępnego nawet - i tylko - na youtubie, fenomenalnego programu "Witkacy pod namiotem"! - jest fragment nagrywania płyty "Pieśni do słów Tadeusza Nowaka"). Myślę, że wiele osób naprawdę ma szansę czymś się zainteresować. Choć przyznam, że mówiąc wobec kogoś "Grechuta", czuję się w obowiązku "estetycznym" niejako od razu obwarować to kilku zastrzeżeniami: "Oczywiście to, co słyszymy w radiu, to nie jest Grechuta, to jest drobny wycinek jego twórczości, który absolutnie nie jest reprezentatywny" (ja np. pękam ze śmiechu, oglądając "I ty będziesz moją panią" - ale rozumiem, że lansowanie takiego wizerunku Marka może doprowadzać kogoś oczekującego poważnej muzyki do szewskiej pasji). Dlatego na razie - jakbym miała mieć za dużo czasu! - staram sie nie angażować emocjonalnie (ani poznawczo) w to, co dzieje się w telewizji wokół niego. Choć rzeczywiście uderzające było to, że w tym roku w radiowej Trójce większe poruszenie wywołała rocznica urodzin Johna Lennona (a także, co zrozumiałe wobec tradycji Trójkowych, Agnieszki Osieckiej) - niż - czwarta przecież dopiero - rocznica śmierci Grechuty.
Z kim tu i o co walczyć? Wolę się wycofać i propagować, tam gdzie mogę, płyty. One mówią same za siebie - niezależnie od tego, jak ktoś je odczyta. Bo nie chodzi przecież o przekonanie innych - a tak zdaje się wyglądać oglądana polityka - że Grechuta wielkim muzykiem był. Tylko pokazanie, jaki był. To jest zadanie, którego media nigdy się nie podejmą (niestety!).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daeclan
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żary
|
Wysłany: Pon 12:05, 18 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Trudno nie zgodzić się z obrazem jaki przedstawił dzek, niestety ten smutny i gorzki ton dotyczy również redagowanej przeze mnie strony Korowód.
Na początek pragnę wytłumaczyć się z informacji dotyczącej zlotu. Umieszczenie przeze mnie informacji o tym wydarzeniu było jak się okazało zbyt pochopne. Informację zaczerpnąłem z forum strony Barbary, nie konsultując jej z nią samą, co okazało się karygodnym błędem. Mogę jedynie przeprosić za ten fakt, a w przyszłości postaram się nie wychodzić "przed szereg". Barbara na swoim forum tłumaczy całe zamieszanie ze zlotem, dlatego zainteresowanych odsyłam do jej strony.
Co się tyczy pozostałych wydarzeń jakie odbywały się w ostatnim czasie wokół Marka Grechuty, to postanowiłem nie umieszczać o nich informacji, bo każdy może sobie o nich poczytać z "pierwszej ręki", a moje przedruki są ( tak uznałem) zbędne.
Tak się zło złożyło, że 9 października przebywałem w Krakowie, a wieczór spędziłem w Piwnicy pod Baranami. Ponieważ stoliki były zajęte, poszliśmy usiąść w "planetarium" gdzie z małej wieży leciały przeboje Marka Grechuty. W ten szczególny dzień, bez medialnych fajerwerków i festiwali, udało mi się spędzić wieczór na swój sposób "magicznie". Być może uzna ktoś to za zwykły przypadek, ale dla mnie było to coś wyjątkowego, żeby nie powiedzieć wzruszającego.
ps. strona nie działa już pod adresem [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzek
Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Pon 13:00, 18 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Wracając jeszcze do tych "hucznych"obchodów rocznicy śmierci Marka w naszych radiowych stacjach to muszę się przyzać,że napisałem dwa emaile,dośc krótkie i zwięzłe,acz chyba grzeczne,które przypominały radiowym redaktorom o tej rocznicy,a także o o rocznicy urodzin Agnieszki Osieckiej,Magdy Umer a także Tadeusza Różewicza.Trochę to poskutkowało,bo wiadomość o rocznicy śmierci Marka się pojawiła.Pojawiły się też piosenki.Właściwie to chyba żadna łaska,że tego rodzaju artysta znalazł się na antenie polskiego radia,w końcu to jest nie tylko,a przynajmniej nie powinno być tylko,widzimisię jakiegos redaktora,ale wręcz obowiązek mediów publicznych.Nie chcę używać wielkich słów,ale coś takiego jak propagowanie polskiej kultury w naszych publicznych mediach to właśnie jeden z ich głownych celów.Rozbawiło mnie kiedy w radiowej Jedynce pani redaktor ilustrowała rozmowę z Andrzejem Sikorowskim o różnicach i animozjach,rzeczywistych i wyimaginowanych ,między krakusami i mieszkańcami stolicy,piosenkami G.Harrisona.Dopiero pytanie pana Andrzeja i mój email sprawił,że pani sie odrobinę zreflektowała.Czy to nie kuriozalne,ze akurat w ten dzień ,gdy mowi sie o Krakowie i Warszawie,a są zarazem urodziny pani Agnieszki-warszawianki z krwei i kości i rocznica śmierci Marka-krakusa z wyboru ilustruje się ową dyskusję zagranicznymi szlagierami?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|