Korowód

BARBARA

Witam!
Wczoraj byłam na Koncercie Galowym poświęconym Markowi Grechucie w ramach Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Dzisiaj z małymi wyjątkami ten koncert został powtórzony w telewizji. Mam swoje zdanie na ten temat lecz zanim je wyrażę chciałabym poznać opinie osób odwiedzających to forum. Zapraszam do dyskusji dotyczacej sposobu interpretacji i nowych aranżacji utworów Marka Grechuty - czyli...jak Wam się podobało?
Pozdrawiam.[/code]

Gość · Wysłany: Pon 2:09, 19 Mar 2007 Temat postu:

czy ktos moze mi powiedziec kto wykonywal "Świecie nasz"?

BARBARA · Wysłany: Pon 7:18, 19 Mar 2007 Temat postu: Swiecie nasz

"Świecie nasz" zaśpiewała Natalia Grosiak.
Pozdrawiam.

daeclan · Wysłany: Wto 9:15, 20 Mar 2007 Temat postu:

Opieram się na relacji TV - powiem krótko, rozumiem że reżyser ma swoja wizję artystyczną, ale ta była kolejną która do mnie nie trafiła. Jedynie Zamachowski i D.Pomykała ratowali spektakl. Aaa i jeszcze ciekawe wykonanie "Świecie nasz", tu nawet żałuję że tego nie nagrałem.

Gość · Wysłany: Wto 22:18, 20 Mar 2007 Temat postu:

Zgadzam się, ten koncert był słaby. W ogóle koncerty galowe na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu poświecane jakiemuś artyście są coraz słabsze. W zeszłym roku także beznadziejnie wypadł koncert poświęcony Kalinie Jędrusik.
Teraz twórczość Marka Grechuty pokazana w jakiejś karykaturalnej postaci. Bez zrozumienia tej twórczości. Ciekawe były tylko fragmenty wspomnień Marka Grechuty i rzeczywiście koncert ratowali : Zamachowski, Dorota Pomykała i też chyba Anna Radwan. Pozostali niestety wypadli beznadziejnie.
O wiele bardziiej podobał mi się i był bardziej poetycki koncert na festiwalu w Opolu w zeszłym roku.

kafed · Wysłany: Śro 22:23, 21 Mar 2007 Temat postu:

Do mnie też to nie trafia - mówię zarówno o koncercie opolskim i wrocławskim. Jasnymi punktami byli: Zamachowski, Pomykała i Anna Radwan. Reszta jest milczeniem...

Gość · Wysłany: Nie 14:04, 25 Mar 2007 Temat postu:

W swoich wspomnieniach, które na koncercie wrocławskim były recytowane przez aktorów, Marek Grechuta mówił, że specjalnie nie używał żadnych innych środków wyrazu oprócz śpiewu i muzyki. Stał sztywno na scenie, ubierał się skromnie i zwyczajnie (najczęściej był to garnitur), podobnie wyglądali wszyscy członkowie jego zespołu. Marek Grechuta oddziaływał na widza i słuchacza tylko muzyką, głosem i pięknym poetyckim tekstem. To wystarczało, aby pobudzić wyobraźnię widza czy słuchacza. To rzeczywiście działało i działa dziś, kiedy słucha się tamtych oryginalnych utworów.

Dzisiejsze spektakle, w których jest udziwniona scenografia, wystepują dziwnie ubrani artyści, w dziwny sposób interpretują utwory, na siłę chcąc je uwspółcześniać, to całkowite nieporozumienie.

BARBARA · Wysłany: Nie 14:59, 25 Mar 2007 Temat postu: GALA.

Witam!
Miło mi, że kilka osób wzięło udział w zapoczątkowanej przeze mnie dyskusji. Okazuje się, że wszyscy jesteśmy tego samego zdania. Galę widziałam na żywo. Do Wrocławia pojechałam z ciekawości - uważam, że Marka NIKT nie potrafi zaśpiewać i generalnie wszelkie wysiłki w tym kierunku są zbędne. Jedynie artyści tej miary co Zamochowski, Pomykała czy Sadowski /zaśpiewał "Nie dokazuj" czego nie pokazano w telewizji/ potrafią chociaż stworzyć atmosferę bliską tej, którą stwarzał Marek.
To co zobaczyłam i usłyszałam we Wrocławiu było dla mnie szokujące. Poza wymienionymi artystami nikt i nic nie zrobiło na mnie pozytywnego wrażenia. Światła były porażające, scenografia o niczym nie mówiła i z niczym mi się nie kojarzyła, udział grup tanecznych też bezcelowy. Nie wiem co było zamysłem twórców tego spektaklu, ale jeśli chodziło o propagowanie twórczości Marka Grechuty lub nie daj Boże hołd Jego osobie to wg mnie absolutnie się to nie udało.
Pozdrawiam.

Gość · Wysłany: Nie 17:04, 25 Mar 2007 Temat postu:

Zgadzam się z Panią Barbarą "Marka nikt nie potrafi zaśpiewać". Niektórzy mogą wywołać podobny nastrój, ale jednak to nie to samo. Oryginalne utwory Marka Grechuty uruchamiają wyobraźnię, przywołują jakieś marzenia i wspomnienia. Te utwory się przeżywa. I żeby w miarę poprawnie zaśpiewać taki utwór trzeba go przeżyć.

Wydaje mi się, że najlepiej rozumie i śpiewa utwory Marka Grechuty Grzegorz Turnau, ale on prezentuje podobną wraźliwość. Jego cała twórczość jest zainspirowana twórczością Marka. Mimo to jednak, tworzy po swojemu i jest to piękne i oryginalne. I tego chyba my fani i wielbiciele twórczości Marka Grechuty oczekujemy.

Na pewno nie są potrzebne takie dziwne spektakle jak ten wrocławski. One tylko irytują.

Pozdrawiam.

Ysandra

Ja nie byłam ani nawet nie widziałam żadnej uroczystości poświęconej Panu Markowi, w którym inni artyści wykonywali Jego piosenki, właściwie poza jedną, kilka lat temu. Znałam jedynie kilka piosenek (konkretnie - jedenaście) i te, których nie znałam, nawet mi się podobały (bo piosenki Grechuty, chociaż w małym stopniu, oddziałują zawsze), ale te znane mi nie podobały mi się wcale ("Ocalić od zapomnienia" - pożal się, Boże... Rolling Eyes

). Ale jak już znam Jego piosenki, to wiem, że można je zaśpiewać tylko gorzej (w istocie, jest niemożliwy do skopiowania...), wiem to chociażby słuchając "Serca" (benefis z 1998 umieszczony na płycie pod tym tytułem). I muszę się zgodzić, że najmniej mnie tam rażą wykonania Turnaua... Pozdrawiam wszystkich wielbicieli Marka Grechuty.