Korowód

dzek

Może Eugeniusz Obarski nie należy do najbardziej znanych współpracowników Marka,ale oczywiście przewija się jako muzyk zespołu Wiem.Wymienia go zresztą z nazwiska Tadeusz Kalinowski zapowiadajac piosenkę "W ciszy poranka",która znalazła się jako bonus na plycie "Droga za widnokres".Może bym o tym nie wspominał,gdybym nie natknął się na pewną stronę internetową,w ktorej udziela się aktywnie Eugeniusz Obarski.To najwyrażniej bardzo ciekawa postać,nie tylko jako muzyk,ale również jako człowiek.To jakoś pasuje mi do teorii,że Marek nie tylko lubił otaczac się dobrymi instrumentalistami,ale równiez ludżmi o ciekawych osobowościach.Być może ten fakt zresztą sprawił,poza innymi czynnikami,że jego twórczość otacza jakaś niecodzienna aura?Tytuł tego artykułu poza tym jakoś nasuwa mi skojarzenia z tym,co pisałem kiedyś o utworze "Widzieć więcej".Na dole jest stopka autorska i kilka slów o autorze.
[link widoczny dla zalogowanych]

daeclan

Zetknąłem się już kiedyś z tymi tekstami, i chociaż ciekawe, pobudzające do głębokiej refleksji i polemiki, stoją jednak w sprzeczności z moim światopoglądem. Ale do rzeczy. Jak Jacek napisał Marek miał szczęście do współpracy z ciekawymi ludźmi, a artykuły pana Eugeniusza Obarskiego jedynie podkreślają ten fakt.

Ja chciałbym zwrócić uwagę na ten tekst
[link widoczny dla zalogowanych]

Bardzo trafna analiza dzisiejszej świadomości kulturowej, ze szczególnym uwzględnieniem - muzycznej.

dzek

Na pewno fakt,iż podziwiamy twórczość Marka jest jedynym powodem dla którego tu jesteśmy,mimo dzielacych nas pewnie światpoglądów.W tym miejscu nie mogę się powstrzymać się jednak,aby nie napisać coś o moim widzeniu świata.Otoż ja generalnie nie lubię wszelkich skrajności i to zarówno tych prawicowych jak i lewicowych.Odraża mnie cynizm kogoś takiego jak Jerzy Urban ,ale też nie jestem obojętny wobec tzw fundamentalizmu religijnego i plynącej z niej nietolerancji.Niedawno zmarł Leszek Kolakowski.Spotykał się on jak wiadomo dość często w Castel Gandolfo z Janem Pawłem II i jak wspominal ostatnio kardynał Dziwisz były to spotkania nie tylko kurtuazyjne,ale też bardzo ciekawe i pelne sympatii.Tymczasem dosć często można było przeczytać po śmierci profesora z ust prawicowców,że Kołakowski to "szuja,żyd i komuch".I to wcale nie były najdelikatniejsze epitety.Polacy kochają papieża,ale mam wrazenie,że kochają go niestety w sposób wybiórczy.Kiedyś,parę lat temu poszedłem pod kościół,aby dowiedzieć się z tablicy ogloszeń kiedy będzie chodzil po kolędzie ksiądz .Było to jakos zaraz po owsiakowej orkiestrze,więc miałem na kurtce ten znaczek.Dopadło mnie w pewnym momencie kilka starszych pań,ktore z oburzeniem zaczeły krzyczeć na mnie "jak ja mogłem,temu zlodziejowi itd".Jest oczywiste,że te panie byly ofiarami indokrynacji jesli nie miejscowego księdza to być może Radia Maryja.Ja nie musze kochać pana Owsiaka i nawet czasem mnie on irytuje,ale ja go oceniam "po owocach".Ja tak naprawdę nie dziele ludzi na katolików i na ateistów.Dobry katolik i zly ateista to na pewno złe postawienie sprawy.Zarówno wśród jednych jak i drugich są ludzie zarówno dobrzy jak i żli.A teraz coś o naszym ulubionym artyście.Niewatpliwie Marek był czlowiekiem wierzącym i chyba ta jego wiara wzmacniala się wraz z upływem lat.Kiedyś ,o ile pamiętam przeczytałem jakies nawet jego wyznanie w tej sprawie.Niemniej właściwie nigdy w jego twórczości tej kwestii nie poruszał.Być może nie chciał mieszać spraw artystycznych ze sprawami prywatnymi?Tadeusz Nowak,ktorego tak pięknie intepretował to niewatpliwie ktoś ,kto emanował jakimś mistycyzmem,polskością,ale z kolei Witkacy to jakby jego calkowite przeciwienstwoProwokator,narkoman,skandalista..Lesmian z kolei to przeciez polski żyd,a wiec przedstawiciel narodu,który niewatpliwie przez częśc naszego społeczenstwa nie jest darzony sympatią.Gałczyński zaś pisał w czasach stalinowskich jakieś prorezimowe teksty i jako nalogowy alkoholik nie czynił to z pobudek ideowychTakich przykaldów mozna by mnożyc.Marek byl niewatpliwie oddany sztuce i to oddany w sposób bezkompromisowy.Zaplacił za to ogromną cenę,ale zostawil po sobie wspaniałe dzieło.

daeclan

Marek Grechuta jak widać,miał "rękę" do współpracy z ciekawymi ludźmi, bo nawet po latach został wywołany ciekawy temat Smile

. Marek Grechuta rzeczywiście w swojej twórczości nie określał się jednoznacznie światopoglądowo, oddzielił swoje przekonania od twórczości. Możemy oczywiście interpretować odwoływania się do różnych tekstów, ale nie ma to chyba sensu. Jak trafnie zauważył Jacek (dzek) Marek sięgał z jednej po T.Nowaka, L.A.Moczulskiego, z drugiej strony do Witkacego. Przede wszystkim sztuka, a nie ideologia.
Oczywiście padały pod adresem Marka Grechuty pretensje o np. udział w spektaklu "Zagrajcie nam dzisiaj wszystkie srebrne dzwony", ale w mojej opinii są to głosy bezzasadne.

Temat jednak ciekawy i zachęcam do dyskusji.

TIN

Nie da się tego ukryć; Eugeniusz Obarski to po prostu przysłowiowy renesansowy umysł (wielość zainteresowań, wielość talentów).

Otóż przyczynił się on również do rozpoczęcia solowej kariery przez Lecha Janerkę nagrywając (Yamaha DX7) wraz nim znakomitą płytę "Historia podwodna"!

Był także założycielem i redaktorem programowym niekomercyjnego wrocławskiego wydawnictwa Thesaurus Press (później: Thesaurus), a także redaktorem niezwykłego miesięcznika "Wiedza Tajemna", w którym zamieszczał swe wielce humorystyczne skądinąd artykuły wymierzone w ruch new age, a jako jednostka w pełni niezależna intelektualnie wymierzał różne uszczypliwości tak lewicy, jak prawicy (niczym Frank Zappa).

A ostatnio zorganizował Festiwal Filozofii (wpisz do wyszukiwarki)

Zaiste, niezwykła, nietuzinkowa postać i osobowość.

TIN

A na stronie GNOSIS znajdują się jego wiersze!